Zastanówmy się nad ludzką egzystencją... No dobra może jednak nie. Mam zamiar wyjawić moją masakrycznie subiektywną /chaotyczną/ opinię na temat "Krainy Lodu". Nie będę się bawić w streszczanie filmu, gdyż po prostu mi się nie chce:). Zacznijmy od końca, który wywołał u mnie atak płaczu /ściema, było blisko/, był strasznie /no może bez przesady/ wzruszający. Piękna scena, szkoda tylko, że tak bardzo bajkowa. No dobra przeskakuję na inny temat. Mówcie, co chcecie, może się wymądrzam, ale od kiedy usłyszałam, że chodzi o miłość od razu wiedziałam, że chodzi o tą siostrzaną… Jedno mnie tylko zastanawia jak można być tak głupim /chodzi oczywiście o Annę / żeby nie domyślić się, że Hans „uderza” do dziewczyny tylko, dlatego, że jest księżniczką. Przeca sam powiedział jej ilu ma braci, w dodatku starszych… Myślę, że nie tylko dlatego postanowił osiąść w innym królestwie… z tego, co o nim wiem wynika, że spokojnie odważyłby się na zabicie pozostałych braci, aby zasiąść na tronie możliwe, że został wygnany, bądź naprawdę podobała mu się Elsa, bądź Anna /to tylko spekulacje/, możliwe, że miał inny powód, którego nie poznamy… Chyba, że autorzy postanowią zrobić drugą część /stawiam 80%/ i przedstawią tam pobudki, jakie skłoniły go do podjęcia takich decyzji /w to akurat wątpię/. Mniejsza z tym, nie ma to jak konstruktywna krytyka… Zaczynam. Po pierwsze, jakim cudem kamienie czują? Pewnie myślicie, że to bajka, że tu jest wszystko możliwe i że się czepiam. Powiem szczerze mnie to nurtuje, denerwuje i wkurza po prostu. Trol/l/ z KAMIENIA ekspertem od miłości, szkoda gadać. O i tak strasznie zdenerwowała mnie jeszcze jedna postać mianowicie mądry /inaczej/ trol, ten czarownik, nie wiem niestety jak się zwał. Wracając do rzeczy, był tak inteligentny i tak pomógł królowi, że mu zaszkodził. Gdyby Anna widziała o darze siostry myślę, że nie byłoby całej tej sprawy. Dziewczyny nauczyłyby się po wypadku, że magia nie jest zabawą / jakie to głębokie i pouczające, weźcie to sobie dzieci do serca/ i nauczyłby się to kontrolować. Jak? A bo ja wiem. Myślę, że tu wkroczyłaby Anna. Jest zabawna, ciepła, otwarta, na pewno byłaby w stanie pomóc Elsie, zamiast tego „mądrego” udawania, ze nie ma się rodzeństwa. No i wracamy do początku, jak Elsa uciekła wystraszona z zamku, który notabene był jej domem… Nie wiem czy na jej miejscu tak bym postąpiła, przeca to jej dom, jej ziemia, jej wspomnienia, gościom się coś nie podoba to wynocha… No może nie chciała nikogo skrzywdzić? Może, ale najgorsze jest to, że tak naprawdę nie wiemy jak rzadki, czy jak częsty jest dar /przekleństwo/ Elsy, w związku, z czym nie możemy powiedzieć jakbyśmy się zachowali. Co mnie jeszcze zdenerwowało? /15 minut/ Mam już, mianowicie ufność Anny, a jakby nie Hans, tylko Kristoff okazał się tym złym, to, co? Kaszanka, Anna zamknięta /bądź zabita/, Elsa martwa, Hans na tronie i spiskujący z nim Kristoff. UWAGA dzieci, nie wsiadać do sań, ani samochodów z nieznajomymi /kolejna mądra uwaga/. Skąd miała pewność, że zawiezie ją tam gdzie chce? No ja wam powiem skąd, znikąd :P /uczę się robić buźki/. No dobra starczy tego złego, bo dzisiaj nie skończę. Przejdźmy do tych pozytywów. Kocham bajki Disneya /i nie tylko/ z przesłaniem. Powyżej jest już kilka przykładów takich przesłań. Inne, które ja dostrzegam to: żyj z siostrą/bratem/ w zgodzie /to nie jest do końca możliwe, no to przynajmniej ją widuj chociażby na obiedzie/; nie tłum uczuć, bo będzie gorzej /no ja tak na pewno nie robię, to tak do NIEKTÓRYCH, wcale:) /; nie popełniaj głupot, nie możesz wyjść za kogoś, kogo dopiero poznałaś; uważaj, do kogo się zwracasz /może to księżniczka?/; mów prawdę /nie kryj, że masz „magiczne moce”/; nie ufaj wszystkim jak leci /mądry trol/; świat nie jest idealny, żyją tu również źli ludzie; nie uciekaj od problemów tylko się z nimi zmierz /ja tak nie robię :) /; nie zwracaj uwagi na to mówią o Tobie inni; uważaj na swoje czyny, łatwo jest nimi kogoś zranić; nie odwracaj się od przyjaciół, gdy mają problemy, tylko próbuj im pomóc. Dobra kończę, bo Was znudzę /mnie by się nie chciało tego czytać/, zastrzegam tylko, że takich przesłań jest więcej, może dostrzeżecie je sami? Proszę o komentarze. Kontynuując, Kraina Lodu oczywiście pomimo wad /trochę ich jest/ jest jedną z najlepszym bajek Disneyowskich w historii. Możne to zbyt mocne słowo, ale ja tak właśnie uważam i tyle. Mogłabym jeszcze pisać i pisać i końca nie byłoby widać, ale nie w tym rzecz. Obejrzyjcie bajkę, naprawdę warto. Kończę Veina mnie tu pogania. Miłego dnia.
Aley
P.S. Nie stawiam przecinków, robi to za mnie Word, przepraszam za błedy :).
Osz kurcze, ale to się ciężko czytało, następnym razem proponuję dać większe odstępy (linijki od linijki)? O, i może podział na akapity.
OdpowiedzUsuń