niedziela, 26 października 2014

64. Rocznica





Hej, może pamiętacie ten dzień, kiedy opublikowałam pierwszy post na webnodzie, ja pamiętam go dobrze. Było zimno, ale świeciło słońce...
W każdym razie dzisiaj nie o tym, tylko o Lodowej Historii Kopciuszka. Razem z Aley starałyśmy się, żeby wypadła jak najlepiej. Więc zapraszam do czytania. W końcu 9 miesięcy razem.

czwartek, 23 października 2014

Zapowiedź

Liczę na to, że na 26 października wyrobię się z napisaniem historii, o której nie myśleliście tu zaglądając. Oczywiście chodzi o Lodową Historię Kopciuszka, bo tak ją nazwałam.
--------------------------------
"Nie taką historię znacie, choć zarys jest ten sam, to słowa, bohaterowie i fabuła są zupełnie inne. Pewnie mówicie: co można zrobić ze starą jak świat historią, aby wzbudziła ona w czytelnikach ponownie radość i uśmiech. Mam nadzieję, że można i spróbuję to Wam udowodnić."
 -------------------------------
Taaa, wiem, że pewnie Was nie interesują moje wypociny, ale.... no właśnie, co "ale"? . Ale w każdym razie staram się, bo wciąż ją piszę, żeby sprawiła uśmiech na Waszych twarzach (Twojej twarzy).

piątek, 17 października 2014

63. Coś dla telewizyjnego maniaka

No dobra, nie miałam pomysłu, ani na post ani na tytuł, więc ogólnie to powiem, tylko kiedy emitują Krainę lodu w Tv, no dobra na HBO.


niedziela, 12 października 2014

62. Stara informacja...

tak, tak. I znowu coś o czym pewnie już dawno słyszeliście. Może nie jest to o tyle informacja, co wywiad, z którego można się nieco dowiedzieć. Przychodzę także ze smutną informacją, że do piątku nie będzie postu... Mam tyle spraw na głowie, oczywiście mówiąc spraw mam na myśli szkołę. Druga klasa sprawia mi pewne problemy... Dobra koniec sceptycznego podchodzenia do świata... Proszę, a oto wywiadzik, z, z, z, z ....................................

sobota, 11 października 2014

61. Cards World

-Ymmmm, co to znaczy??? Post o kartach z Krainy???
-O tym może kiedy indziej!
-Taaaaa, jasne.
-A no tak, wymyśliłam nawet tytuł.
-Ale kogo to obchodzi
-A bo ja wiem?
Tak, tak. Przechodzę rozdwojenie jaźni. (Prawda?-szepczę) No dobra, żart. Ale zanim przejdę do tematu to coś powiem. Ten post dedykuję moim czytelnikom, którzy kiedykolwiek napisali pod postem komentarz. Do tych mi znanych należą "Averan Nieznana" i "Jo". Wielkie dzięki A co do postu to niedawno odkryłam (w czasie pobytu w dużym mieście, no w miarę dużym) karty z Topps'a. Niektórzy może zbierali inne Edycje lub nadal to robią? Ja w każdym razie. Wspólnie z Aley mamy trochę Gwiezdnych Wojen. Ale zanim będę się zachwycać to powiem Wam jaki przeżyłam szok. Myślałam, że karty z KL będą kosztowały tyle samo co z GW, ale tak nie było. Dlaczego? Ano może dlatego, że widziałam je tylko w jednym sklepie, kiosku. (w tym dużym mieście, karty z GW kupiłam w swoim) Ale wracając do tematu, były o 90 groszy droższe, więc zamiast wydać 15 złoty, wydałam 20. 5 paczuszek po 5 kart. (oddałam Aley te co chciała, no może nie wszystkie) No, a teraz pokażę wam jak wyglądają, a na końcu przedstawię instrukcję tej (nie rozumianej przeze mnie gry.

wtorek, 7 października 2014

60. Go to Cinema

Coś mnie wzięło na angielskie tytuły. A teraz do rzeczy, pewnie wszyscy już o tym wiecie, bo ja jak zwykle mam spóźniony zapłon. Sama widziałam reklamę jakiś miesiąc temu i Wam o tym nie powiedziałam, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. A więc, Kraina Lodu leci sobie w każdą niedzielę i sobotę października w Multikinie. (Płaczę, łzy mi lecą po policzkach) Niestety, ja nie mam u siebie Multikina, w mojej miejscowości wcale nie ma kina. Ja nie obejrzę, ale mam nadzieję, że Wam, o ile chcecie, się uda. A teraz zwiastun, tegoż to festiwalu księżniczek:

Jak zwykle miałam zaplanowany inny post, ale jeju, ta data mówi sama za siebie. Dobra to była wymówka, tam muszę jeszcze się pobawić w gimp'a, jestem za leniwa.

sobota, 4 października 2014

59. Party, party

No dobra, to tak trochę kontynuacja poprzedniego postu, bo w klimatach urodzin. Pamiętacie jak kiedyś wspominałam o opłatkach na torty? Właśnie im poświęcimy ten post.
Na początek jeśli chodzi o jadalność, to nie, nie jedzcie ich. Farba, podejrzewam, że z drukarki. Spróbowałam, nie dość, że ohydne to jeszcze farbuje język. Jedynym plusem jakim są te opłatki to wygląd, reszta brr. Kupiłam, no nie ja, mi kupili, i czekaliśmy bardzo długo na dostarczenie.
A oto zdjątka: